Dziś przyszedł oczekiwany trener osobisty Emotikon wink
Dzięki uprzejmości firmy sportkonsulting przyszedł oczekiwany polar m400. Bardzo dziękuje firmie za pomoc.
A teraz czas na trening
smudatri
triathlon
wtorek, 14 lipca 2015
Grimma triathlon Bundesliga
Na szybko po starcie. Był ogień i ból. W prologu 37 miejsce (sam rower plus bieg). Wynik biegu 13.00 na 3Km800m. Start w sprincie z handicapem. Plywanie dogoniona 2 grupa. Na rowerze górki i straszny ból, ale dałem rade. Dojechała nas 3 grupa niestety. Zejście na bieg w Ok 35 osób. Na biegu noga podawała i cały czas przesuwałem sie do przodu. Czas biegu na 5.250 17.02. I ostatecznie 24 miejsce open. Jest postęp. Oby tak dale
Triathlon Szczecin MP 1/4
TRIATHLON SZCZECIN 2015
Już po starcie, dlaczego tak późno relacja? Bo byłem dalej na obozie na końcu świata bez zasięgu i możliwości pisania Emotikon smile
No i musiałem uspokoić nerwy przez sędziego (sędzia kalosz sprawdza się w stu procentach).
Od początku... pływanie poszło po mojej myśli 3 z wody, szybko sprawnie i bez większych walk.
Dobieg ok 300m do boksu rowerowego, szybkie przebranie i czas na rower.
Na rowerze nie będę ukrywał wyszły braki oraz obóz w górach (już 2 tygodnie-ale rozkaz to rozkaz). Mimo początkowej jazdy samemu dojechała mnie grupka osób. Po zobaczeniu ich jazdy "bez draftingu" w odległościach "10m" od siebie postanowiłem jechać jak oni. Było to na drugiej połowie pierwszej pętli kiedy mnie dojechali. Oczywiście długo nie musiałem czekać aż "Świetny" sędzia się przyczepi. Od razu dostałem żółta kartkę bez ostrzeżenia. Ok zgadzam się z nią bo faktycznie 10m odstępu nie było. Ale tu nasuwa się pytanie dlaczego tylko Ja?! Bo reszta osób z ww. grupy dostała tylko ostrzeżenie mimo 2-3m odległości (powinno być 10m). Ogólnie to oznaczało 3min kary.
Mocny bieg w tym upale nieźle mnie wykończył.
Na mecie w Swojej kategorii zameldowałem się 2, dopisano kare co dało mi 4 pozycje Emotikon frown
Dziękuje uprzejmemu, sprawiedliwemu, życzliwemu, i bezstronnemu Panu Sędzi za karę. Mimo iż na mecie stanęło za mną kilka osób z organizacji zawodów (za co im bardzo dziękuje), i pokazaniu kilku zdjęć jak jadę ja i reszta grupy, sędzia sprawiedliwy nie zmienił zdania.
I wielki minus dla organizatora za decyzje o braku kategorii PRO, o której poinformował po zawodach. Panowie tak się nie robi!!!
Więc podsumowując w teorii 2mc MP w praktyce 4mc
Już po starcie, dlaczego tak późno relacja? Bo byłem dalej na obozie na końcu świata bez zasięgu i możliwości pisania Emotikon smile
No i musiałem uspokoić nerwy przez sędziego (sędzia kalosz sprawdza się w stu procentach).
Od początku... pływanie poszło po mojej myśli 3 z wody, szybko sprawnie i bez większych walk.
Dobieg ok 300m do boksu rowerowego, szybkie przebranie i czas na rower.
Na rowerze nie będę ukrywał wyszły braki oraz obóz w górach (już 2 tygodnie-ale rozkaz to rozkaz). Mimo początkowej jazdy samemu dojechała mnie grupka osób. Po zobaczeniu ich jazdy "bez draftingu" w odległościach "10m" od siebie postanowiłem jechać jak oni. Było to na drugiej połowie pierwszej pętli kiedy mnie dojechali. Oczywiście długo nie musiałem czekać aż "Świetny" sędzia się przyczepi. Od razu dostałem żółta kartkę bez ostrzeżenia. Ok zgadzam się z nią bo faktycznie 10m odstępu nie było. Ale tu nasuwa się pytanie dlaczego tylko Ja?! Bo reszta osób z ww. grupy dostała tylko ostrzeżenie mimo 2-3m odległości (powinno być 10m). Ogólnie to oznaczało 3min kary.
Mocny bieg w tym upale nieźle mnie wykończył.
Na mecie w Swojej kategorii zameldowałem się 2, dopisano kare co dało mi 4 pozycje Emotikon frown
Dziękuje uprzejmemu, sprawiedliwemu, życzliwemu, i bezstronnemu Panu Sędzi za karę. Mimo iż na mecie stanęło za mną kilka osób z organizacji zawodów (za co im bardzo dziękuje), i pokazaniu kilku zdjęć jak jadę ja i reszta grupy, sędzia sprawiedliwy nie zmienił zdania.
I wielki minus dla organizatora za decyzje o braku kategorii PRO, o której poinformował po zawodach. Panowie tak się nie robi!!!
Więc podsumowując w teorii 2mc MP w praktyce 4mc
MP Triathlon Susz
Mistrzostwa Polski Susz. Krótka relacja. Od samego początku same problemy, najpierw z transportem potem z przygotowaniem do startu. Za późno założona pianka, brak rozgrzewki w wodzie i co za tym idzie słabe jej ułożenie na ciele. Pływanie wyszło masakryczne. Nie wiem dlaczego nie mogłem przyspieszyć a zmęczenia brak na pływaniu.
Druga grupa na rowerze strata ok 20-30s i niestety cześć osób wolało nic nie robić niż dogonić.
Na biegu czułem się dobrze (lekka kolka) dopiero na drugiej pętli przęsło i mogłem normalnie biec i odrabiać straty. Niestety dało mi to tylko 12mc w open i 4 w kategorii.
Wnioski po wynikach! Lepsze pływanie i była by pierwsza 6.
Teraz powrót na obóz, zjazd na zawody w Szczecinie.
Mam nadzieje, że tam pójdzie lepiej.
Druga grupa na rowerze strata ok 20-30s i niestety cześć osób wolało nic nie robić niż dogonić.
Na biegu czułem się dobrze (lekka kolka) dopiero na drugiej pętli przęsło i mogłem normalnie biec i odrabiać straty. Niestety dało mi to tylko 12mc w open i 4 w kategorii.
Wnioski po wynikach! Lepsze pływanie i była by pierwsza 6.
Teraz powrót na obóz, zjazd na zawody w Szczecinie.
Mam nadzieje, że tam pójdzie lepiej.
Mistrzostwa Polski w Aquathlonie Goluchow
Obiecana krótka relacja po MP aquathlon Gołuchow.
Po "malych" przygodach w czasie podróży z naszym wesołym autobusem dotarliśmy do celu. Wieczorna szybka kolacja, i spanko.
Następnego dnia nadszedł czas startu.
Rozgrzewka, przebranie w piankę i gotowy. Start odbył sie z pomostu ze skokiem. Jest to rzadkość w Polsce. Bojka znajdowała sie praktycznie po środku naszego ustawienia na pomoście, wiec pierwsze sto metrów musiało byc dość szybkie aby za bardzo nie wdać sie w bójkę. Dystans kilometra przeplynelem wraz z pierwsza grupa. Jedynie dwóch zawodników nam troszeczkę odpłynęło.
Po wyjściu z wody szybkie przebieranko i czas na bieg. Po strefie zmian byłem 9. Jednak straty były bardzo małe, a mnie niosły nogi. Wraz z Robertem Czysz udao nam sie urwać zawodników z tylu i tym samym dogonić czołówkę. Bieg był dość mocny jak na trasę ( praktycznie bieg po lesie ).Na 4 km udało mi sie odskoczyć koledze i utrzymać 5 pozycje w open, a 2 w kategorii aż do mety. Nie wiele brakowało do 3 miejsca w open. Jednak strata na pływaniu nie pozwoliła na dogonienie.
Postanowienia na następny start to poprawić jeszcze Plywanie!!!
Teraz widzimy sie w Suszu na MP, a następnie w Szczecinie.
PS. Szkoda ze obiecane nagrody rzeczowe nie zostały nam dane oraz brak medali w kategoriach ( zabrakło srebrnych ). Za to wielki minus dla organizatora
Niżej zdjęcia i wyniki.
Po "malych" przygodach w czasie podróży z naszym wesołym autobusem dotarliśmy do celu. Wieczorna szybka kolacja, i spanko.
Następnego dnia nadszedł czas startu.
Rozgrzewka, przebranie w piankę i gotowy. Start odbył sie z pomostu ze skokiem. Jest to rzadkość w Polsce. Bojka znajdowała sie praktycznie po środku naszego ustawienia na pomoście, wiec pierwsze sto metrów musiało byc dość szybkie aby za bardzo nie wdać sie w bójkę. Dystans kilometra przeplynelem wraz z pierwsza grupa. Jedynie dwóch zawodników nam troszeczkę odpłynęło.
Po wyjściu z wody szybkie przebieranko i czas na bieg. Po strefie zmian byłem 9. Jednak straty były bardzo małe, a mnie niosły nogi. Wraz z Robertem Czysz udao nam sie urwać zawodników z tylu i tym samym dogonić czołówkę. Bieg był dość mocny jak na trasę ( praktycznie bieg po lesie ).Na 4 km udało mi sie odskoczyć koledze i utrzymać 5 pozycje w open, a 2 w kategorii aż do mety. Nie wiele brakowało do 3 miejsca w open. Jednak strata na pływaniu nie pozwoliła na dogonienie.
Postanowienia na następny start to poprawić jeszcze Plywanie!!!
Teraz widzimy sie w Suszu na MP, a następnie w Szczecinie.
PS. Szkoda ze obiecane nagrody rzeczowe nie zostały nam dane oraz brak medali w kategoriach ( zabrakło srebrnych ). Za to wielki minus dla organizatora
Niżej zdjęcia i wyniki.
Triathlon Charzykowy
Juz po starcie na MP w Charzyokwy. Start oceniam na porażkę z własnej głupoty. Plywanie Ok, rower 1 grupa pracy zero no i dojechała nas 2 grupa. Zejście z roweru na bieg (i tu moja osobista porażka ) zejść w połowie ok 40 osobowej grupy... Bez komentarza. Strata do pierwszego ogromna (jak na bieg 3km). Mimo mocnego biegu udało sie odrobić niewielka stratę. Nauczka na przyszłość, schodzić w pierwszej 5 z roweru na bieg, a nie 20.
Jutro kolejny start w MP aquathlonie w Gołuchowie.
PS. Miejsce w open 16 w kategori 4 Emotikon frown A mogło byc dużo lepiej...
Jutro kolejny start w MP aquathlonie w Gołuchowie.
PS. Miejsce w open 16 w kategori 4 Emotikon frown A mogło byc dużo lepiej...
piątek, 29 maja 2015
Uniwersytecka Gra Biegowa
Tak jak obiecałem krótkie streszczenie Uniwersyteckiej Gry Biegowej.
W ostatnia niedziele wziąłem udział w biegu z okazji 30 lecia Uniwersytetu Szczecińskiego. Był to wyścig na orientacje, kilka minut przed startem dostaliśmy mapy z zaznaczonymi punktami do których trzeba dotrzeć po wpis w indeksie, oczywiście po wykonaniu zadania.
Plan był prosty od początku mocny bieg wraz z Pawłem Radzińskim ( tempo zbytnio go nie cieszyło ale po wspólnych negocjacjach dał rade ). No i udało się, pierwszy punkt i byliśmy pierwsi. Potem wystarczyło utrzymać tempo. I tak też się działo. Na gumieńcach ponownie byliśmy jako pierwsi. Potem tylko zostało nam Mickiewicza i okolice arkonki i Jasnych Błoni. Od Mickiewicza pożegnaliśmy się, kiedy to pojawiło się dwóch zawodników z nikąd ( postanowiłem przyspieszyć ) Paweł niestety został w tyle. Wpadając na metę ku mojemu zdziwieniu stało już tam dwóch zawodników Emotikon unsure . Jeden prawie 60 lat a drugi też ponad 40.
Najciekawsze było to, że nigdzie nas nie wyprzedzili, a byli przed nami Emotikon smile
Po głębszej analizie wyników wraz z innymi biegaczami okazało się iż czas ww. Panów był niemożliwy Emotikon smile
Jak można biec po 4.20-4.30 min/km ( tyle pokazał ich garmin, niestety całego zapisu nie chcieli nam pokazać ) i na Ok 17km ( bo tyle wyniosła trasa ) zrobić wynik 1h10min Emotikon wink
Ale mimo iż organizator przyznał nam racje nie było jak udowodnić Panom ich przekłamania.
Serdecznie ich pozdrawiam i wstyd mi za nich bo miała to byc zabawa, a w tym wieku juz nie wypada oszukiwać.
Dodam że na trasie nikt nie pilnował czy się nie jedzie samochodem, rowerem itp itd liczyło się tylko wizyta na punkcie kontrolnym.
Mój czas 1h14min Emotikon smile jak na orientacje nie tak źle chyba ?:)
W ostatnia niedziele wziąłem udział w biegu z okazji 30 lecia Uniwersytetu Szczecińskiego. Był to wyścig na orientacje, kilka minut przed startem dostaliśmy mapy z zaznaczonymi punktami do których trzeba dotrzeć po wpis w indeksie, oczywiście po wykonaniu zadania.
Plan był prosty od początku mocny bieg wraz z Pawłem Radzińskim ( tempo zbytnio go nie cieszyło ale po wspólnych negocjacjach dał rade ). No i udało się, pierwszy punkt i byliśmy pierwsi. Potem wystarczyło utrzymać tempo. I tak też się działo. Na gumieńcach ponownie byliśmy jako pierwsi. Potem tylko zostało nam Mickiewicza i okolice arkonki i Jasnych Błoni. Od Mickiewicza pożegnaliśmy się, kiedy to pojawiło się dwóch zawodników z nikąd ( postanowiłem przyspieszyć ) Paweł niestety został w tyle. Wpadając na metę ku mojemu zdziwieniu stało już tam dwóch zawodników Emotikon unsure . Jeden prawie 60 lat a drugi też ponad 40.
Najciekawsze było to, że nigdzie nas nie wyprzedzili, a byli przed nami Emotikon smile
Po głębszej analizie wyników wraz z innymi biegaczami okazało się iż czas ww. Panów był niemożliwy Emotikon smile
Jak można biec po 4.20-4.30 min/km ( tyle pokazał ich garmin, niestety całego zapisu nie chcieli nam pokazać ) i na Ok 17km ( bo tyle wyniosła trasa ) zrobić wynik 1h10min Emotikon wink
Ale mimo iż organizator przyznał nam racje nie było jak udowodnić Panom ich przekłamania.
Serdecznie ich pozdrawiam i wstyd mi za nich bo miała to byc zabawa, a w tym wieku juz nie wypada oszukiwać.
Dodam że na trasie nikt nie pilnował czy się nie jedzie samochodem, rowerem itp itd liczyło się tylko wizyta na punkcie kontrolnym.
Mój czas 1h14min Emotikon smile jak na orientacje nie tak źle chyba ?:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)